Łukasz Korycki ze strony internetowej Wirtualny Garwolin przypomniał temat istniejącego od 10 lat planu budowy nowej siedziby garwolińskiego starostwa. Ma być ona zlokalizowana w Garwolinie przy ulicy Mazowieckiej, po sąsiedzku z: osiedlem mieszkaniowym przy ulicy Korczaka, trzema magazynami handlowymi, dwoma marketami, cmentarzem parafialnym. Leżałaby prawie naprzeciwko składu maszyn rolniczych. Gotowy projekt czeka na realizację, to znaczy decyzję o sfinansowaniu kwotą 25 mln zł.
Pozwolę sobie zauważyć, abstrahując od kwestii samego sensu budowy tej siedziby, że planowana jej lokalizacja nie jest już optymalna, i istnieją możliwości lepszego jej umiejscowienia. Przykładem lepszej lokalizacji byłoby miejsce przy końcowym odcinku ulicy Kościuszki, naprzeciwko restauracji McDonalda, po wschodniej stronie nowo-wybudowanej ulicy uzbrajającej strefę przemysłową. (Są też inne podobne miejsca starostwa lub prywatne - możliwe do pozyskania „bezgotówkowo” na zasadzie wymiany działek z właścicielami).
Zakład pracy jakim jest starostwo lepiej wpisywałby się w sąsiedztwo północnego węzła komunikacyjnego obwodnicy, niż przeciążone komunikacyjnie miejsce przy Mazowieckiej, dotknięte już opisanym urbanistycznym chaosem przestrzennym. Ponieważ starostwo jest bogate w grunty pod obwodnicą, to od zakładów przemysłowych w strefie aktywności gospodarczej mogłoby odseparować się szerokim pasem zieleni, i wyposażyć nową siedzibę w rozległy zadrzewiony parking (jak Avon). Ten rozległy parking – poprzez wzięcie na siebie funkcji nowego otwartego rynku - podniósłby atrakcyjność sąsiednich terenów starostwa przeznaczonych na usługi i wyprofilowałyby ład przestrzenny dzielnicy. Sens zmiany lokalizacji starostwa wzmocniłoby stworzenie obok niego węzłowego dworca autobusowego dla linii przebiegających po obwodnicy, w tym - obsługujących pracowników przemysłu. (Być może dla zrealizowania pełnowartościowego zagospodarowania tej okolicy należałoby stworzyć miejscowy plan.)
Finansowanie budowy w nowym miejscu nie tylko nie przyniosłoby dodatkowych strat (koszty przeprojektowania), ale zyski – bo działkę przy ulicy Mazowieckiej możnaby sprzedać za kilka milionów złotych, co w połączeniu ze sprzedażą dotychczasowych agend starostwa rozrzuconych po okolicy mogłoby w znacznej mierze pokryć koszty inwestycji.
J e ś l i więc inwestycja będzie realizowana, to – moim zdaniem - lepiej byłoby umiejscowić ją inaczej niż 10 lat temu zaplanowano. Stary, gospodarski Garwolin wyczerpał swe średniowieczne możliwości przestrzenne, tym bardziej, że pozwolono na jego chaotyczną odbudowę po straszliwych zniszczeniach wojennych. A także dlatego, że dynamika rozwoju Miasta jest ostatnio tak duża, że wypełniły się już pojedyncze wolne miejsca i zapełniły ruchem ulice, a to dziś zmienia podstawę oceny sytuacji z 2002 roku.
Nowe starostwo leżałoby co prawda „aż” 1000 metrów dalej od centrum Miasta niż to obecnie istniejące przy ulicy Staszica, ale za to bliżej Miętnego i Jagodnego, i z dogodniejszym dojazdem po obwodnicy z większości gmin. Znalazłoby się blisko miejsca pracy wielu mieszkańców powiatu.
Andrzej Dobrowolski